piątek, 24 czerwca 2016

Nowy model Cortes C Breyer

Witajcie dzisiaj notka o modelu Breyer Cortes C, który przyjechał wczoraj.




Cortes C jest słynnym ogierem rasy  belgijski koń gorącokrwisty (Belgian Warmblood) urodzony w 2002 roku. Wygrał m.in. w zawodach Ruby et Violette WEF, FTI Consulting WEF.
W roku 2014 na zawodach Alltech FEI World Equestrian Games, Coertes jeździł w finałowym pojedynku czterech najlepszych koni, przejechał cztery „czyste” rundy i zdobył tytuł „Najlepszego konia” oraz brązowy medal.




Cortes C powstał na moldzie The Walking Thoroughbred, czasem nazywanym Carrick a wyrzezbiony przez Susan Carlton Sifton.



Tak uwielbiam wyraz jego pyska ^^



Model jest cały kary, jedynie na tylnych nogach ma małe koronki, a dokładniej półtorej bo prawa tylna jest biała tylko od wewnętrznej strony. Ma także delikatne białe slaczki na głowie. 

Model jest bardzo ładnie wyrzezbiony, ma zaznaczone mięśnie a na szyji delikatne faldki. Posiada także kasztany oraz strzałki w kopytach a nawet odbyt, co się jak najbardziej chwali. Nie ma za to zaznaczonych źrenic, oczy są czarne jedynie z lekko zaznaczonym białkiem. 




Karusek w zestawie skokowym od Silver Stallion Saddlery prezentuje się znakomicie ^^




Model skradł mi serce i nie tylko mi. Blanka jest w.nim po uszy zakochana podobnie jak Sara, jednak to za gorący koń jak na jej możliwości jeździeckie.
Ale zawsze z.ochotą pomoże przy pracy





 Hop ktoś do nas idzie, to chyba Sara.









Czy polecam tego pana?  Jak najbardziej, choć nadal się zastanawiam czy go przemalowac. 
Hmm...zobaczymy. 

To tyle na dziś, więcej nowości nie posiadam (na razie ^^).
Do następnej notki. 
Pozdrawiam. 
Amalltea 

czwartek, 23 czerwca 2016

Wia Isabelle Werth's Bella Rose

Witajcie jak obiecałam dzisiaj post o kolejnej nowości, która przyjechała wraz z Salome z MPV.

Model wyrzezbila Brigitte Eberl a wyprodukowała ją już wspomniana firma Wia.
Jest to portret ujezdzeniowej  klaczy maści kasztanowatej Isabelle Werth's.


Klacz jest skali Little Bits i jest delikatnie chropowata w porównaniu z modelami np.Collecty. Klacz ma dwie duże skarpetki na tylnych nogach i jedną małą koronkę, kopytka są lekko pregowane.




Model ma grzywe zapleciona w koreczki ogon zaś dynda luzno za zadem. Bardzo ciekawa jest jej odmiana na głowie i plusem jest fakt, iż model ma pomalowane oczy. Może i trochę kiepsko ale zawsze to coś.
Nie ma za to ani wyrzezbionych ani nawet namalowany kasztanów ani strzałek w kopytach.







Malowanie firmowe nie powala co wkracza po oczach czy nieudolnie pomalowanych chrapach, ale dla mnie to mały problem, mała kosmetyka i będzie cacy ^^ Na koniec porównanie z kilkoma modelami Collecta i Schleich oraz moim jezdzcem nie znanej mi firmy imieniem Samanta.









Oraz certyfikat autentycznosci oraz potwierdzenie,że model jest limitowany do 2500 sztuk.
Polecam nawet jeśli nie przypadła wam maść zawsze można przemalowac. ^^


Ja się już żegnam jutro wpis o Nowym modelu (raczej ostatnim na razie) Cortes C jeszcze przed malowaniem. 
Pozdrawiam Amalltea 

środa, 22 czerwca 2016

Wia Salome Moonshine Girl



Witajcie kochani, dzisiaj o bardzo wczesnej porze (jak dla mnie po 8 rano to jeszcze noc) obudziło mnie płukanie do drzwi. Lekko zaspana i oburzona, kto mi zawraca głowę otworzyłam drzwi. Za nimi stał dobrze mi znany mężczyzna z wielką paczką w dłoniach. Od razu się obudziłam na jej widok
Szybko podpisałam i zabrałam paczkę do domu, zamykając drzwi kopniakiem.
W środku były dwie klacze, obie od wspaniałej rzeźbiarki Brigitte Eberl.



Salome i Bella Rose, wyrzezbione przez wyżej wymienioną artystkę zaś wyprodukowane przez firmę Wia. Mało mi znana firma, ale jeśli robią takie cuda, to ja proszę o więcej.
Najpierw opiszę Salome.
Pierwsze wrażenie pi wyciągnięciu z pudła? Jeju jak ona ciężka ^^ Wiedziałam że ARki swoje ważą ale nie sądziłam, że aż tak.


Klacz ma namalowane kasztany,jednak tylko z jednej strony, druga nie wiem dlaczego została pominięta.



Ogon i grzywa są rozwiane i przezucone na jedną stronę.Dodatkowo przez poze jaką ma klacz, trzeba bardzo uważać, by dobrze ją ustawić w przeciwnym razie będzie się przywracać. Trochę się nameczylam by stała stabilnie i niczego nie straciła.


ARka przedstawia piękną klacz arabską w prozie dość mocno wystawowej albo nabuzowanej, wygląda jakby miała zaraz wyjść na ring i zaprezentować wszystkie swoje względy.
Do nabycia jest też wersja kasztanowata, ale ja wolałam siwa.



Piękny szczupaczy profil pyska jest pomalowany na szaro podobnie jak powieki. Oczy zaś są pomalowane na złoto brązowo. To spojrzenie od razu rzuca się w oczy.




Nie obyło się bez wpadek. Ogon i grzywa wymagają mnóstwa pracy, bo mają pełno dziur i nie wyszlifowanych włosów jednak ja się tego mię podejmę bo jeszcze pogorsze sprawę.
Dodatkowo kopyta są pomalowane byle jak, przez co psują cały efekt.



Najgorszy minus to obdarty pyszczek, który mocno psuje wygląd klaczy pod tym kątem. 


Tutaj wyszła strasznie, jak jakiś demon .


Kalcz ma zaznaczone mięśnie na łopatkach, zadzie oraz szyji, na której widnieją zmarszczki. Na łbie widać także delikatne żyłki.

Prawda,że pięknie wygląda w prezenterce? Muszę zakupić jej cały kostium arabski, będzie w tedy jeszcze piękniejsza, a zasługuje na to ^^







Nie wiem o czym mogę o niej jeszcze napisać, wszystko wodach na zdjęciach.  Ogólnie polecam ją, jednak przez kilka mankamentów które posiada, chyba wyśle ją do Metalfish, jak uzbieram odpowiednią sumę na jej metamorfozę.

Na koniec wrzucę kilka fotek Moonshine Girl, bo takie dostała u mnie imię w rzędzie i z kilkoma modelami.








Na koniec odpowiedz ile waży Moonshine Girl ^^



Ok kochani ja uciekam, jutro opiszę wam drugą klacz, pozdrawiam. 
Amalltea